Kursorek

wtorek, 22 grudnia 2015

Od Felixa CD Loren

-Może do lasu?
-Tak no jasne.
Las był obok jaskini. Puch pokrywał cały las. Przez większość czasu jest zielony i żywy, teraz jest cały biały. Niby lubię żywą zieleń, ale wole ten śliczny śnieg.
-Jak ci się podobają tereny w zimę?
Zapytałem.
-Są cudne. Ogólnie uwielbiam zimę. A szczególnie ten chłód. Ach...
Powiedziała i wciągneła zimne powietrze nosem.
-Felix nigdy cię o to nie pytałam. Tak w ogóle z kąt jesteś?
-Ech...
To było dla mnie trudne, ale jej mogę to powiedzieć.
-Moje pierwsze wspomnienie jest takie: sam wystraszony w ciemnym lesie. Brak innych kotów. Strach i samotność. Zero pożywienia... ech.. Nigdy nie poznałem rodziców i pewnie nie poznam. Przez całe życie sam...
-Teraz masz mnie.
Powiedziała i pocałowała mnie. Widziałem że poleciała jej łezka. Cóż to smutna historia. Ja ledwo powstrzymałem łzy.
-A ty. Jaką masz historie?
-Ja nie miałam jakiegoś za ciekawego życia. Dorastałam w dość wrogich klanach.
-Ale wyrosłaś na dobrą kotke.
-Wiem byłam taka odmienna w moim klanie. Próbowałam wszystkich pogodzić.
-Pewnie średnio ci to wychodziło.
-Średnio?! Średnio to dużo powiedziane. O wiele za dużo. Nikt mnie nie słuchał.
Po jakimś czasie doszliśmy do ,,Drzewa Świata".
-To drzewo jest wspaniałe. Wielokrotnie wsłuchiwałam się w jego szum.
-Udało ci się kiedyś coś usłyszeć?
-Nie licząc pysznych ptaków-uśmiechneliśmy się- raz.
-Co usłyszałaś?
-Może kiedyś ci powiem.
-No weź powiedz.
-Nie.
-Loren.
-Daj spokój.
-Ty wiesz że nie dam.
-Na pewno dasz tylko to trochę potrwa.
-Potrwa tak długo jak mi nie powiesz.
-Ech no dobra. Spytałam czy Felix da mi wreszcie spokój z tym żebym powiedziała mu o co cię spytałam.
-Loren?
-Co?
-Przecież wiesz że nikomu nie powiem.
-No wiem.
-To powiedz.
Już mówiłem z błaganiem w głosie.
-Niech ci będzie. Spytałam je...
<Loren?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.