Kursorek

wtorek, 22 grudnia 2015

Od Loren CD Sayonary

-Spytałam drzewo o to czy będę miała potomstwo.
-I co?
-Tak.
-Powiedziało coś dokładniej.
Felix bardzo się tym ciekawił.
-A co cię to obchodzi!
-A czy to będzie ze mną?
-A coś ty taki ciekawski?
-Bo mam nadziej że ze mną.
-Wiesz co wracajmy do jaskini.
-No powiesz mi jutro.
-Felix!
-No dobra.
Powiedział i mnie polizała a ja powiedziałam mu na ucho.
-Z tobą.
Felix się uśmiechną.
Doszliśmy do jaskini zobaczyłam Sayonare z kocurem przy którym ją zawstydziłam. Felix wrócił do lasu. Pewnie idzie do drzewa świata
-Cześć Loren.
-No hejka. Kto to?
-To Koren.
-Witam Madame.
-yhm!-szturchnęła  Korena
-Eee... Loren, mamy do ciebie pewną małą... Dużą sprawę.
O co jej chodzi?
-Bo ja... Koren... Kociątka.Rozumiesz..
Ona kocięta?! Z tym nowym kotem?! Ja go nawet nie znam. Po pierwszym dniu się przespałi?! Moja głowa wybuchła.
-Sayonara! Przecież przed chwilą się poznaliśćę!
-No ale te uczucie od razu zapłoneło...
-Ale od razu kocięta!
-No bo wiesz...
-No nie wiem!
Sayonara rozpłakała się i wyszła. Koren Poleciał za nią. Może byłam w obec niej zbyt surowa. Lepiej ją znajdę...
<Sayonara/Koren?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.