Kursorek

niedziela, 6 grudnia 2015

Od Sayonary CD Loren



-Skoro musisz...-westchnęłam 
Gdy byliśmy koło jaskini, było mi tak zimno że aż na moim futrze były białe kryształki. 
-A-a-ale ttttuttttaj ch-chłoddno! 
-No, u ognistych tam jest jak w piekarniku!-powiedziała-Ale mnie się podoba zima! 
-A mnie nie!-krzyknęłam-Nie lubię zimy!-Gd to powiedziałam wszystkie sopelki lodu zamieniły się w wodę, a ja natomiast byłam cała mokra (od kryształków które miałam na ciele) 
-Jej, nieźle się wkurzyłaś!-powiedziała 
Wolałam przemilczeć tą chwilę. 
Po tym wogóle się nie odzywałyśmy. 
Aż nagle Loren się odezwała: 
-Lubisz...-próbowała złagodnić tą chwilę
<Loren?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.