Kursorek

piątek, 18 grudnia 2015

Od Korena i Sayonary CD Loren z Felixem

Żeby było jasne-Koren ma taką czcionkę a Sayonara taką

-Oj sorki.
Szybko wstałam na nogi. Loren trochę mnie zawstydziła.
-To była Loren.
-Może się przejdziemy?
-Jasne.
Poszliśmy na Złotą Polanę.
Znałam go tylko parę minut, a już poczułam że to prawdziwa miłość.
Ta kotka była piękniejsza niż wszystkie kotki które poznałem razem wzięte.
Gdy tak spacerowaliśmy był zachód słońca.
-Hehe, jak romantycznie..
-Tak, hehe...
uśmiechęłam się
-Wiem że to może dziwnie brzmieć... Znamy się krótko ale...
"No niech to wreszcie powie że mnie kocha!"-myślałam
-Chcę powiedzieć że...
-Ja też chcę ci coś powiedzieć Koren.
-Powiedzmy na 3.
1... 2... 3...!
-Kocham Cię!!
-Myślę że to miłość od pierwszego wejrzenia!
*mrrrrr*
Tuliliśmy się przez chwilę.
Poszliśmy do jaskini Loren ale jej tam nie było
-No cóż, możemy spędzić ten czas razem. We dwoje...-szepnął
-Chodźmy do jaskin...
-No tak, przecież ją rozwaliłam...
-Hej, nie martw się.-pocałował mnie-odbudujemy ją.
-Jak?
-Może Felix nam pomoże?
-Świetny pomysł! Ale on jest chyba teraz z Loren.
-Hmmm... Poszukajmy jakiejś!
Szukaliśmy aż wreszcie znaleźliśmy odpowiednią. 
  (na tafli wody jest gruby lód i można po nim chodzić)
-Wspaniała!
-Sayonara?
-hym?
-Chciałabyś mieć... kociątka?
-Kocięta?
-No bo wiesz... Jaskinia tylko dla nas i... 
Rzuciłam się na Korena
PO "UDANEJ" NOCY
-Kocham cię. *liz*
-Powiemy o tym Loren?
-Chyba powinniśmy, to przecież alfa.
-Ale nie wiemy jeszcze czy będziesz mieć kocięta.
<Loren?>  ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.