Kursorek

piątek, 18 grudnia 2015

Od Loren CD Sayonary

-No może trochę...
Powiedziałam na ucho Sayonarze.
-O czym tak szepczecie? Jedzcie.
-Już, już mamo.
Odparłam. Felix się uśmiechnoł.
-To ja was zostawię samych....-odparła pod nosem wychodząc- firciarze.
-To może wrócim do tego momentu na klifie?
Zaczełam rozmowę.
-Bardzo chętnie. No to co o mnie myślisz.
-Kocham cię.
Powiedziałam i pocałowałam Felixa.
-Ja ciebie też.
Dodał cicho. Wtuliłam się w niego i usneliśmy...
*O poranku*
Jak ja zawsze to robię wstałam o świcie. Wyszłam na dwór. Ach ta bryza zimnego powietrza. Tęsknie za starom jaskiniom. Bez słowa dla Sayonary wyszłam do poszukiwanie jaskini.
*Kilka Godzin później*
Wróciłam do jaskini ziemi. Jedna za duża, druga za mała, trzecia za mało wodna, czwarta za ciepła. Ach, myślałam że to będzie prostsze. No nic. Jutro poszukam.
-O gdzie byłaś. Felix cię szukam.
Pierwsze zobaczyła mnie Sayonara.
-A tak w ogule to udał ci się wczoraj randka?
-To nie była radnka!
-A właśnie że była. Widziałam jak słodko spaliście.
-Zamknij się!
-Loren i Felix.
-Odezwała się ta która ma pełno miłości.
Sayonara zamilkła.
<Sayonara?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.